Przeskocz nawigację

24 stycznia br. pojawiła się informacja elektryzująca całą Polskę. W Sosnowcu młoda matka spacerująca z niemowlakiem została napadnięta, dziecko porwano.Policja rozpoczęła poszukiwania kidnapera. Setki wolontariuszy ruszyły na pomoc zrozpaczonej rodzinie rozwieszając plakaty i ulotki ze zdjęciami malutkiej Magdy Waśniewskiej oraz przeszukując teren miasta ( przy kilkustopniowych mrozach). Mijały dni a rezultatu działań nie było. Sześciomiesięcznego dziecka nie nie znaleziono, o przestępcy nie wiedziano nic.

Do poszukiwań włączył się prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski. 29 stycznia na konferencji prasowej w Mysłowicach przedstawił mediom, a za ich pośrednictwem opinii publicznej, rodziców Magdy – 23 letniego Bartłomieja i 22 letnią Katarzynę Waśniewskich. Padły wtedy słowa lekkiej nagany dla dziennikarzy, krytyki policji oraz apel do porywacza aby oddał dziecko. Gdyby posłuchał wezwań rodzina odstąpiłaby od oskarżenia, dodatkowo dostałby nagrodę!  3 lutego nastąpił niespodziewany zwrot. W wyniku zastosowania przez Rutkowskiego prowokacji wobec matki, ta przyznała się,że półroczna Magda nie żyje. Zginęła w domu gdy wypadła z rąk Katarzyny W.  i uderzyła główką o próg o podłogę. 5 lutego matka dziecka trafiła do aresztu.

Tyle fakty w tej sprawie, pozostało mnóstwo pytań i przekonanie, że nie znamy całej prawdy. Ta maskarada z porwaniem, zakpienie ze szlachetnych odruchów ludzkich obudziło niewiarę wobec aktualnej wersji zdarzeń. Wiele osób stawia bardzo radykalne tezy. Nie był to nieszczęśliwy wypadek, a celowe morderstwo. O sprawie wiedział ojciec. Bywa tak że prawda leży pośrodku bywa i tak że na skraju zagadnienia. Te podejrzenia są zrozumiałe i oczywiste, ale niekoniecznie prawdziwe. Może matka dziecka powiedziała Rutkowskiemu prawdę ?

                                    źródło: rmf24.pl

Czy matka po upadku dziecka nie wzywa pomocy( rodziny, sąsiadów, pogotowia ) tylko wywozi je w odludne miejsce porzuca ?  Czy tak działa instynkt macierzyński poddany ogromnemu ciśnieniu  stresu ?  Uważam, że nie, jednak przyjmuje do wiadomości możliwość popełnienia błędu. Psycholog/psychiatra , który rozpracuje niuanse funkcjonowania psychiki Katarzyny z Sosnowca i podzieli się spostrzeżeniami stworzy fascynujący dokument dla laików i dla specjalistów To byłaby praca źródłowa w wąskim aspekcie badań( coś takiego jak relacje więzień-strażnik u prof Zimbardo). Tylko czy taka praca powstanie bo chyba autor wszedłby na teren Dostojewskiego przemieszanego z Kingiem.

Oprócz nieszczęścia Madzi występują inne wątki. W okresie 3-7 lutego oglądalność Polsatu News wzrosła o 97 %, TVN 24 o 57 %. Obie stacje urządziły ” informacyjne naloty dywanowe ” o sprawie z Sosnowca. Przeciętny widz mógłby pomyśleć, że przez półtora tygodnia nie ma nic ważniejszego dla Polski i świata. Opiniotwórcze stacje TV nakręciły spiralę, którą    na ogół nakręcają gazety brukowe. Opłaciło się, wzrosła oglądalność, będzie więcej zleceń od reklamodawców, no i wynagrodzenia pójdą w górę. A to Polska właśnie.

Następny wątek to polityka. Nieszczęście niemowlaka kreowane przez dziennikarzy głównych mediów przykryło politykę rządu, jego niekompetencje, anty państwowość, szkodliwą działalność dla Polaków. Kwestia refundacji leków nie została  wyjaśniona do końca wbrew temu co twierdzi pan Graś. Wzrosła składka rentowa co przyczyni się do wzrostu kosztów zatrudnienia pracownika. To przy nadchodzącej recesji podziała ten fakt na problem bezrobocia jak polanie benzyną ogniska. Rząd Tuska podpisał traktat ACTA i pakt fiskalny. Ten pierwszy umożliwia, pod płaszczykiem ochrony własności intelektualnej, opresyjne działania wobec Internetu. Jedynego, jeszcze w Polsce,w pełni wolnego medium. Ten drugi oznacza ogromne problemy finansowe dla Polaków. Będziemy wspierać biedne południe Unii Europejskiej, tyle, że ci biedacy mają większy PKB i stopę życiową niż Polacy. W zamian zyskamy co roczne kurtuazyjne spotkanie, na którym państwa eurolandu mogą nas poinformować co zamierzają w sprawie euro, albo i nie. Przymusu nie ma. O rosnących cenach benzyny i klęsce budowy autostrad nie wspomnę.

Lokajom (czemu ich nazywa się dziennikarzami ?) głównych mediów udało się przykryć te problemy na półtora tygodnia. Co dalej ? Żeby utrzymać skuteczność serwowane wrażenia muszą być mocniejsze. I na końcu przewija się wątek ludzki. Czy to co nastąpiło w Sosnowcu to przypadek ? Różne wydarzenia maja miejsce w ogromnej populacji te skrajne są nieliczne. Takie uzasadnienie daje teoria prawdopodobieństwa. Nie zgadzam się.

Mnie wydaje się, że to był maleńki kamyczek z mozaiki naszych czasów. Niezbyt pięknych i ciekawych czasów. Czy Waśniewska zabiła dziecko czy też był to nieszczęśliwy wypadek, jej zachowanie po fatalnym wydarzeniu świadczy, że nie zachowywała się jak prawdziwa matka. Trzymanie w tajemnicy śmierci córki, wyrzucenie dziecka w odludne miejsce, wyprawa do kina kiedy trwały poszukiwania to zachowania nie przystające do naszych wyobrażeń o dobrej marce jakie wpoiła nam tradycja i cywilizacja wywodząca się z chrześcijaństwa. Przecież pewna Matka stała pod krzyżem kiedy jej Syn na nim konał. Nie poszła wtedy do gospody, nie odpoczywała w cieniu drzew.

To nieprzygotowanie do roli matki, ojca też związana z niedojrzałość emocjonalną staje się już masowe. Jeśli nie masowe to liczne.To już nie zjawisko psychologiczne, lecz socjologiczne. Znam kilka par (małżeństwa/związki nieformalne), dla których idea wykreowania dziecka jest równie bliska co lot na Księżyc. Skąd ta tendencja ?  Czy winne są trudne czasy ? Nieprawda czasy zawsze są trudne. Losy moich rodziców i dziadków przekonują mnie o tym w pełni.

Wydaje mi się że emocjonalna niedojrzałość to wynik rewolucji mentalnej wchodzącej w nasze życie tempem ewolucyjnym. Potomstwo straciło podmiotowość( rodzimy się i zakładamy rodziny aby przedłużyć gatunek) na rzecz statusu przedmiotowego. Cenny status, ale nie wyjątkowy. Cenne jest też mieszkanie, samochód, podróże. Dla niektórych wartościowsze. Mocno promowana jest postawa wiecznej zabawy. Człowieka, którego mottem życiowym jest hasło „Róbta co chceta” czyni się herosem, niemalże laickim świętym. Promuje się ludzi gardzącym tradycyjną rodziną, dla których życie to nie ustający korowód zabawy, odrzucenie nieprzyjemnych emocji. Oni mają być autorytetami do naśladowania. Do tego dochodzi antyrodzinna polityka rządów III RP. Rodziny nie mają cyklicznego wsparcia wręcz przeciwnie cały czas napotykają trudności. Jeśli na te wszystkie powody nałożą się czynniki charakterologiczne; lenistwo, brak odpowiedzialności, lekceważenie nauk wiary, do której niby się należy, to mamy odpowiedź.

                                       źródło: se.pl

A skutek jest taki, ze dziecko przychodzące na świat jest jak kulka w ruletce wpadająca w dobre albo złe pole. Albo rodzice będą dla niego dobrymi i troskliwymi ludźmi, opiekującymi się, wychowującymi najlepiej jak potrafią. Albo rodzice tacy nie będą, to od nich nauczy się do jakiego zła zdolna jest ludzka istota

Dodaj komentarz